NEVERENDING NIGHTMARES
Dziwna, warta sprawdzenia gra.
Co o niej wiemy?
"Neverending Nightmares to utrzymana w konwencji horroru psychologicznego gra przygodowa, opracowana przez Matta Gilgenbacha i jego niezależne studio Infinitap Games. Fabuła gry zainspirowana została osobistymi przeżyciami autora, który po finansowym fiasku swej poprzedniej produkcji, Retro/Grade, popadł w ciężką depresję. Powstanie tytułu wsparła udana kampania crowd-fundingowa w serwisie Kickstarter.
Gra jest metaforyczną opowieścią o walce człowieka z depresją i zaburzeniami psychicznymi. Podczas rozgrywki wcielamy się w postać niejakiego Thomasa, który z ulgą budzi się z koszmarnego snu tylko po to, by zdać sobie sprawę, że sen wcale się nie skończył, a nawiedzający go koszmar trwa nadal. Uwięziony w pułapce własnego umysłu bohater przenosi się z koszmaru w koszmar, stawiając czoła własnym lękom i przerażającym potworom, czyhającym na jego życie.

Rozbudowana fabuła gry jest nieliniowa i dzieli się na różne wątki, które kształtowane są w zależności od poczynań gracza. Naturalną konsekwencją tej nieliniowości są także trzy alternatywne zakończenia. Atmosfera rozgrywki przesycona jest ciężką, wręcz brutalną atmosferą, w której dominuje czerń i biel, rozświetlana tylko płomieniem świecy. Praktycznie jedynym żywym kolorem, jaki oglądamy podczas rozgrywki, jest czerwień krwi, której w trakcie całej historii przelewa się całkiem sporo. Interfejs użytkownika ograniczony został do minimum, aby jeszcze bardziej zwiększyć immersję gracza z przedstawionym światem." - źródło gry-online.pl.

To wszystko fakty. Jak jest naprawdę? Znalazłam tę grę przypadkiem, wpisując hasło "neverending" w wyszukiwarce. Jako że kilka gierek horrorowych mam już za sobą, byłam ciekawa, jak spisze się ta. Krótkie intro i zaczynamy! Grafika świetna, muzyka trzymająca w napięciu. Tu coś wyskoczy, a tam coś się poruszy. Duuużo porcelanowych lalek, ołowianych żołnierzyków, kilka trolli rodem z Hobbita (po skończeniu gry postanowiłam obejrzeć walkthrough na yt i okazało się, że to niemowlę na sterydach :/) no i niewidome straszydła próbujące Cię zjeść. Wspomniałam już o non-stop pojawiającym się wszędzie ciele zabitej siostry bohatera? Nie? Więc wspominam teraz. Ogólnie rzecz biorąc, musiałam długo się nachodzić, zanim przeszłam do następnych koszmarów. Momentami nie wiedziałam nawet, gdzie jestem i czy idę w dobrą stronę... Przyznaję, że było to męczące, ale nagłe zwroty akcji powodowały, że byłam ciekawa, co będzie dalej. Z zakończeń najbardziej podobało mi się to... Najbardziej krwawe, z wyjaśnioną historią. Nie będę spoilerować - sami zagrajcie i przekonajcie się, czy udało Wam się znaleźć ten ending ;) Gra ode mnie dostaje 7/10, z powodu częstego wrażenia pętli czasowych i godzinnego poruszania się po planszach.

0 komentarze:
Prześlij komentarz